Wakacje 2010, część II.

wrzesień 12th, 2010 by Małgosia

Same zaległości. Ta druga część wakacji, to też już przeszłość. I znowu okolice Balatonu, tylko, że tym razem kompletna eksploracja Niecki Káli, czyli Káli medence. (Bo Kali musieć zobaczyć). W sumie chodzi nie duży obszar z kilkoma mniejszymi wioskami, większymi atrakcjami i ogromnym potencjałem krajobrazowym.
kali-panorama-2.JPG I właściwie, te kilka dni poświęcone tylko i wyłcznie temu regionowi zasługują na osobną, większą monografię z uwzględnieniem wszelkich dóbr, jakie taka okolica oferuje: pensjonaty, ruiny, miejsca kultu, rekreacja, ludzie, no i oczywiście kuchania. Kilka słów – tytułem wstępu – należy się miejscowości Köveskál i pensjonatowi Kővirág, który ma najsmaczniejszą kuchnię, z jaką się spotkałam w ostatnich trzydziestu latach. kovirag-wnetrze.JPG Nie dość, że jest smacznie, to niesłychanie sympatycznie, rodzinnie i z energią. Restauracja jest czynna w ciągu tygodnia tylko wieczorem, od 17 do 22, ale miejsce trzeba sobie zarezerwować wcześniej. I to nie jest żart, ponieważ pod wieczór zjeżdżają się letnicy z całej okolicy; z dziećmi, psami i kotami. Najczęściej cudzoziemcy, którzy już na dobre zadomowili się w Káli. No i mają używanie! Ale ten region to właśnie miejsce do robienia cudownych wycieczek – piszo, rowerem lub samochodem – do bliższych i dalszych okolic. I naprawdę ciągle znajdzie się coś nowego do odkrycia. Jeden przykład: ruiny kościoła z czasów panowania Arpadów na górze Balázshegy, w pobliżu Szentantalfa.
balazshegy-kis-3.JPG  balazshegy-kis-8.JPG  balazshegy-kis-10.JPG

Kategoria: Gosia, Wycieczka

Zostaw komentarz

Time limit is exhausted. Please reload the CAPTCHA.

Uwaga: Moderacja jest wlaczona. Nie ma potrzeby ponownego wysylania.