Fajny film wczoraj widziałam: Hitchcock

lipiec 14th, 2013 by Małgosia

Trochę z opóźnieniem, ale nie sugerowana żadnymi komentarzami obejrzałam w doborowym towarzystwie „Hitchcocka”. Pierwsze wrażenie: to bardziej film o jego żonie. Spokojne, zorganizowanej, mądrej życiowo Almie Reville. W tej roli moja ulubiona Helen Mirrer. (Nawet gdyby zagrała ogryzek od jabłka byłaby doskonała.) jeżeli ktoś nie zna filmu „Psychoza” to przyjemności ma o wiele mniej. Co rusz pojawiają się istotne odniesienia i okoliczności powstawania tego filmu. A do tego ta cudwona formuła, przypominająca dawno temu emitowany w telewizji cykl „Alfred Hitchcock przedstwia” z niezapomnianą muzyczką i odautorskim komentarzem Alfreda. Film może nie jest dziełem epokowym, ale ja chyba lubię filmy o powstawaniu filmów i miałam dużą przyjemność w obserwowaniu, jak rodziła się „Psychoza”. I ten miły akcent na końcu filmu: Alfred żegna się z widzami i zastanawia się, czy znajdzie dobry temat do kolejnego filmu, a na jego ramieniu siada na chwilkę kruk. Pyszne! Choć może dla niektórych zbyt oczywiste, ale jednak bardzo na miejscu.
hitch.jpg

Kategoria: Blog, Yes, comment

Zostaw komentarz

Time limit is exhausted. Please reload the CAPTCHA.

Uwaga: Moderacja jest wlaczona. Nie ma potrzeby ponownego wysylania.